Mateusz Dąbrowski to sadownik, którego rodzinna od pokoleń prowadzi sady owocowe. Młody mieszkaniec gminy Belsk Duży zdecydował się na start w wyborach do Rady Powiatu. Jaki ma program? Co chce zmienić? Jakie są dla niego cele, jeśli uda mu się zostać radnym? Zapraszamy do wywiadu, którego kandydat udzielił portalowi belskduzy24.pl.
Krzysztof Kowalski, belskduzy24.pl: Ma Pan dopiero 27 lat. Dlaczego zdecydował się na start do Rady Powiatu akurat teraz?
Mateusz Dąbrowski: Obserwując Nasz samorząd lokalny od zewnątrz, uderzyło mnie to, jak wielu radnych „uruchamia się” raz na cztery lata kiedy są wybory. Kiedy słyszę na spotkaniach z mieszkańcami od moich kontrkandydatów, że pojawili się na spotkaniu żeby raz na 4 lata wysłuchać wyborców. Nie tak powinno to wyglądać, Radny czy Wójt jest dla mieszkańców, nie na odwrót. Chciałbym to zmienić. Posiadam doświadczenie w administracji. Pracowałem już w jednostkach samorządu terytorialnego, jak również w urzędach centralnych. Wiem jak funkcjonuje samorząd. Zarówno w skali całego społeczeństwa, czy tu lokalnie w skali gminy ludzie, powinni mieć swojego reprezentanta w Radzie.
Jednym ze sztandarowych pomysłów w Pana kampanii jest Budżet Obywatelski. Pomysł, którego jeszcze w Radzie Powiatu nie było.
Jak Pan Redaktor słusznie zauważył nie było nigdy i nie ma obecnie możliwości aby to obywatele decydowali o części środków wydatkowanych w Naszym Powiecie, ale także w większości gmin. Najczęściej słyszy się o nim w dużych miastach czy sejmikach wojewódzkich. O budżecie obywatelskim mówi jeden z artykułów ustawy o Samorządzie Powiatowym, a jak przekonałem się na jednym z ostatnich spotkań mój kontrkandydat Radny Powiatowy jednocześnie Członek Zarządu Powiatu odpowiedzialny za drogi nie ma nawet pojęcia o istnieniu budżetu obywatelskiego w powiecie. Jeśli osoby mające sprawować nadzór nad Powiatem, nie znają ustawy mówiącej o funkcjonowaniu tej jednostki…
Kwota przeznaczona na projekty w ramach budżetu obywatelskiego, zależna od sytuacji finansowej w powiecie, zakładam w tym momencie minimum 50 tysięcy zł/gmina. Jeżeli ten pomysł doszedłby do skutku, to na każdą gminę starostwo rozdzieliło by tę samą kwotę, a rada powiatu jak mówi ustawa nie mógła by nic zmieniać i zobligowana była by do wprowadzenia projektu w życie. Zgłaszać projekty Mieszkańcy bedą mogli przez miesiąc w swoim urzędzie gminy lub przez internet. Te które będą spełniały formalne warunki i uzyskają największe poparcie u Mieszkańców będą realizowane. Sołtysi przy roznoszeniu nakazów podatkowych będą mieli karty do głosowania, na których będą znajdowały się: nazwa projektu, jego krótki opis oraz koszt. W głosowaniu będą mogli wziąć udział mieszkańcy powiatu, którzy ukończyli 16 rok życia.
Zastanawia mnie jedno. Dlaczego pomysł ten nie został wprowadzony wcześniej?
Jak już wspomniałem, rozmawiam z częścią obecnych radnych, którzy zarzucają mi mydlenie oczu wyborcom. Bo oni nie mają nawet takiej wiedzy, ze w ustawie o Samorządzie Powiatowym jest artykuł, który mówi o budżecie obywatelskim.
Obserwuję wszystko z boku, bo nie byłem radnym. Część radnych niestety w moim odczuciu wychodzi trochę z takiego założenia, że uruchamiają się raz na cztery czy po ostatnich zmianach 5 lat, kiedy są wybory samorządowe. Ten czas spędzony w Radzie jest dla nich czasem na przeczekanie. Wszystko kumuluje się w momencie wyborów. Nie ma przysłowiowego „ruszenia głową”, poszukania funduszy czy współpracy powiatu z poszczególnymi gminami, wójtami, radnymi gminnymi czy sołtysami. O powiat czy gminne jej finanse i funkcjonowanie powinniśmy dbać tak samo, z takim zapałem jak o budżet domowy czy Naszego gospodarstwa. Nie od 8 do 16, czy w momencie kampanii wyborczej.
Ciekawym pomysłem, który Pan proponuje jest Biuro Interwencji Radnego. Na czym miałoby ono polegać?
Jak dobrze wiemy, Rada i radni swoją siedzibę mają w Starostwie Powiatowym w Grójcu. Nie mają oni swoich dyżurów, poza przewodniczącym, wiceprzewodniczącym i Zarządem Powiatu. Są to zresztą w większości dyżury w godzinach, kiedy wszyscy są w pracy. To biuro, które ja chciałbym utworzyć we współpracy z Wójtami poszczególnych gmin, polegało by na tym, że raz w miesiącu w godzinach popołudniowych, (tak aby każdy pracujący miał okazję się spotkać z radnym). Rozmawiał bym z mieszkańcami poszczególnych gmin, mieli by Oni okazję przedstawić swoje problemy. Jeżeli nie udałoby się zorganizować spotkań w siedzibie urzędów, to chciałbym aby we współpracy ze strażakami ochotnikami były to remizy OSP. W Biurze Interwencji Radnego raz na kwartał Mieszkańcy mieli by również możliwość bezpłatnej pomocy prawnej czy podatkowej.
Jak wygląda Pana kampania?
Biorę udział w spotkaniach z mieszkańcami ułatwione jest to szczególnie w tych gminach gdzie jest po kilku kandydatów na Wójtów, i tych spotkań jest najwięcej. Staram się jednak rozmawiać z mieszkańcami również na co dzień, przekazuje kontakt do mnie tak żeby było to ułatwione – poniżej wywiadu znajdziecie Państwo moje dane kontaktowe.
Ma Pan jakiś pomysł dla młodych ludzi?
Młodzieżowa Rada Powiatu to pomysł na aktywizację młodych ludzi. Chcę zadbać o to żeby mogli mieć swój glos. Chodzi o młodzież ze szkol ponadpodstawowych. Osoby w większości niepełnoletnie, które nie maja teraz wpływu, na to co dzieje się wokół nich. To będzie dla nich zdobywanie doświadczenie, ale także pokazanie jak wygląda życie obywatelskie, w które wejdą po uzyskaniu pełnoletności.
A jak by to miało działać?
We wszystkich szkołach ponadpodstawowych w powiecie byłyby wybory. Kandydaci mogliby się do niej zgłaszać. Młodzieżowa Rada liczyłaby podobną liczbę do Rady Powiatu. Osoby, które by chciały działać i uzyskały największą ilość głosów weszłyby w jej skład.
Młodzi ludzie mieliby jakiś wpływ na powiat?
Oczywiście. To nie jest jakaś wydmuszka. Rada spotykałaby się raz na miesiąc. Mimo, że byłaby to działalność społeczna, to Rada wybierałaby spośród siebie Przewodniczącego, Wiceprzewodniczącego czy specjalne komisje. Rokrocznie jeden z projektów, który byłby przedstawiony przez Młodzieżową Radę i spełniał wymogi formalne, realizowany byłby przez „dorosłą” Radę.
Co może zrobić jeszcze powiat dla młodzieży?
Tylko w jednym liceum w całym powiecie jest program Erasmus+. Chodzi tu o Liceum Ogólnokształcące im. Piotra Skargi w Grójcu. Chciałbym aby to rozszerzyć, tak aby inne licea mogły wziąć w tym udział. Wszystko dotowane jest ze środków unijnych. Sami uczniowie którzy wyjeżdżają poznają swoich rówieśników, nową kulturę, nie ponoszą jednocześnie kosztów.
To jest swego rodzaju promocja dla Powiatu.
Dla tego też chodzi o to żeby w momencie, jeśli taka grupa przyjeżdża, przedstawiciel powiatu przyjechał przywitał ich, przedstawił po angielsku Nasz region, W ten sposób nasza młodzież może poznawać świat, a ich rówieśnicy Nasz region. To nie musi być tylko młodzież z „górki”. Trzeba wspierać te szkoły, które będą składać wnioski o dofinansowanie z środków UE.
Żeby nie było, nie myśli Pan tylko o młodych ludziach.
Oczywiście. Jeżeli podjąłem się kandydowania i chce zostać Radnym Powiatowym, to szukam rozwiązań, tworze program aby to nie była tylko wspomniana już wydmuszka na czas wyborów. Spotykam się z mieszkańcami, w różnym wieku, mających różny pogląd na otaczającą Nas rzeczywistość, każde takie spotkanie wnosi coś nowego m.in. Uniwersytet Trzeciego Wieku – aktywizujący osoby starsze. Chce słuchać wszystkich, również krytyków.
W każdym programie wyborczym widzimy punkt: drogi. Ma Pan jakiś konkretny pomysł na poprawienie tej sytuacji?
Jeśli zostanę radnym, chciałbym przeforsować pomysł, kiedy to jedno posiedzenie Rady Powiatu po zimie, na początku wiosny przeznaczyć na objazd po drogach powiatowych. Wtedy najlepiej widać na drogach co jest najpilniejsze do zrobienia. Odbywałoby się to na takiej zasadzie, że radni wsiadają do busa, są też z nimi odpowiedzialni za drogi urzędnicy i jadą na te drogi, które Mieszkańcy, Sołtysi zgłaszali, jako najpilniejsze do remontu. Po takim spotkaniu utworzyłaby się lista priorytetów i zabezpieczone zostałyby środki w budżecie na te działania. Ponieważ teraz działa to najczęściej na zasadzie „dogadania się Ty poprzesz remont mojej drogi ja Twojej”.
Ważnym punktem jest także sadownictwo. Jak wdrożyć w życie plan o lepszy byt dla sadowników?
Na pewno potrzebna jest to co jest w moim programie odnośnie promocji całego powiatu grójeckiego. Ogólnie mówi się, że Grójec to jabłka. Ale jakie jabłka? Dwukolorowe, dobre, polskie jabłka, które spełniają wszystkie normy integrowanej produkcji. Chciałbym promować powiat jako markę regionalną odnośnie sadownictwa. Nie wszyscy w powiecie utrzymują się z sadownictwa, lecz jest to wiodąca gałąź w naszej lokalnej gospodarce.
Ma Pan jakiś pomysł jak rozpromować jabłko grójeckie?
Nie rozumiem produkowania wielkiej ilości gadżetów promocyjnych, takich jak długopisy czy breloki z logiem powiatu. Wszystko to jest dotowane z pieniędzy powiatu, lecz nie niesie za sobą promocji. Jeżeli promować powiat to m.in. poprzez media społecznościowe. Takie materiały promocyjne czy artykuły sponsorowane za bardzo nie rozpropagują naszej małej ojczyzny. Odnośnie artykułów moim zdaniem trzeba na bieżąco informować mieszkańców o tym co dzieje się w powiecie, a nie tylko przy okazji otwarcia kawałka drogi.
Może też warto aby jakaś telewizja przyjechała do Grójca? Zrobiła film o jabłku grójeckim.
Jeśli nie telewizja to może jakiś bloger kulinarny, lifestylowy. Jest to teraz popularna forma promocji i co najważniejsze efektywna. Ważne jest też przekonywanie konsumentów np.: aby na stołach zamiast soku pomarańczowego lądowały soki jabłkowe czy cydr.
Według Pana hasła wyborczego: „Powiat zasługuje na więcej”. Więcej czego?
Więcej takich inicjatyw jak budżet obywatelski, młodzieżowa rada powiatu. Powiat zasługuje na więcej zainteresowania radnych. Sami mieszkańcy zasługują na wiele więcej. Chce im dać możliwość wyboru projektów w ramach budżetu, chce aby ludzie tworzyli ten Powiat.
Na koniec zapytam Pana o poprawę w służbie zdrowia. Czy istnieje jakiś realny sposób na jej uzdrowienie?
Wszyscy mówią o poprawie sytuacji w służbie zdrowia. W tym momencie mamy sytuację, w której Powiatowe Centrum Medyczne spółka z udziałem powiatu, zarządzająca szpitalem w ciągu jednego roku wymienia 5 prezesów? O tym się nie mówi. Jest tam Prezes dodatkowo jeszcze trzech dyrektorów. Zostały tam utworzone nowe stanowiska, np. stanowisko dyrektora do spraw technicznych, które objął mąż wiceprzewodniczącej rady powiatu, a wcześniej był pracownikiem gospodarczym i nocnym stróżem w przedszkolu w Warce. Żona wicestarosty objęła stanowisko specjalisty ds. marketingu i zakupów, a jest ona księgową. Jest również stanowisko ds. pozyskiwania funduszy unijnych, które objęła osoba która pracowała w firmie ochroniarskiej. W Powiatowym Centrum Medycznym nie ma lekarzy. Taka jest prawda. A specjalistów to w ogóle ze świecą szukać. Reforma służby zdrowia w powiecie według mnie powinna polegać na tym, że te stanowiska administracyjne, które nie są potrzebne i nie potrzebnie namnożone powinny zostać zlikwidowane. Zaoszczędzone środki powinno się przeznaczyć na zatrudnianie nowych lekarzy specjalistów, pielęgniarek oraz zdobywanie dotacji zewnętrznych na rozwój infrastruktury medycznej.
W ostatniej kadencji Rady Powiatu przez dłuższy czas nie mieliśmy reprezentantów z gminy Belsk Duży. Czy teraz to się zmieni?
Przez tę ostatnią kadencję, dopiero w końcówce, my jako Gmina Belsk Duży mieliśmy dwóch przedstawicieli w Radzie Powiatu. Nie mieli oni jednak okazji się wykazać, ponieważ była to już końcówka kadencji i budżet był zamknięty. Przeglądając ulotki moich kontrkandydatów, jeden z radnych, z naszego okręgu wypisuje co zrobił dla gminy Pniewy czy Błędów, a co dla gminy Belsk? To dopiero w planach. Podchodząc do tego racjonalnie: sadownik zna problemy sadowników, a człowiek z gminy Belsk Duży będzie znał problemy mieszkańców tego regionu powiatu. Radnym jest się całego powiatu, ale mimo wszystko te problemy ludzi stąd będą mi bardzo bliskie.
Wypada życzyć Panu tylko powodzenia.
Chciałbym na koniec zachęcić czytelników portalu do udziału w wyborach, by głosowali. Jest to w końcu nasz obywatelski przywilej i obowiązek.
Rozmawiał: Krzysztof Kowalski / belskduzy24.pl
Mieszkańcom, którzy chcieliby poznać wiecej szczegółów mojego programu, przekazać sugestie lub zorganizować spotkanie w swojej miejscowości – proszę o kontakt:
Mateusz Dąbrowski
tel.: 730 933 925
e-mail: mdsamorzad2018@gmail.com
Jesteś kandydatem do Rady Gminy? A może startujesz do Rady Powiatu? Chcesz podzielić się z czytelnikami swoim programem wyborczym? Zapraszamy do kontaktu!
e-mail: belskduzy24@gmail.com
tel: 530 940 627