Siatkarze Volley SKK Belsk Duży w ostatni weekend przegrali w meczu na szczycie z SPS Radmot Jedlińsk. Co o spotkaniu powiedział opiekun Volley SKK – Kamil Trzciński?
Zrobił różnicę
W niedzielnym meczu bardzo dobre zawody rozegrał atakujący SPS Radmot Jedlińsk, Bartłomiej Gajdek. Zawodnik jedlińszczan pokazał wielką klasę zdobywając wiele punktów dla swojego zespołu. Czy zrobił różnicę?
– Różnicę tak, ale sam meczu nie wygrał – powiedział po meczu Kamil Trzciński. Opiekun belszczan dodał jeszcze: – Grał dobrze, ale nie powiedziałbym że byliśmy na straconej pozycji. To nie było tak, że każda piłka lądowała u niego – mówił opiekun Volley SKK.
Co nie zagrało?
To nie było najlepsze spotkanie w wykonaniu ekipy z Belska Dużego. A gdzie trener widział największe braki? – Nie podbijaliśmy bardzo dużo piłek w obronie. Było kilka takich piłek, do których w ogóle nie ruszyliśmy. Zmierzyliśmy tylko wzrokiem, usztywniliśmy się. To był własnie bardzo duży błąd. Stanęliśmy jakby przestraszeni. Gdybyśmy zagrali tak jak na początku pierwszego seta osiągnęlibyśmy sukces – kontynuował rozmowę z nami Trzciński.
Słaba defensywa
– Później się zastanawiałem własnie czy nie przestraszyliśmy się przeciwnika. Na początku wydawało mi się, że to nie możliwe. Później jednak jakby to tak z zewnątrz wyglądało. Coś w trakcie meczu po prostu po naszej stronie stanęło. Nawet już nie byliśmy w stanie gonić przeciwnika. Nie broniliśmy piłek w piątej strefie. Mieliśmy problemy z dokładnym dograniem. Myślę, że polegliśmy w defensywie. Jedyny plus to gra środkiem – mówił Trzciński, szukając przyczyn porażki w meczu na szczycie.
Misja Szydłowiec
– Chcemy jak najszybciej się otrząsnąć z tego meczu. Z nadzieją podchodzimy do meczu w Szydłowcu. Teraz te mecze nie kosztują bardzo dużo. Wygrane powodują jednak, że można mieć lepsze rozstawienie. Generalnie nie ma dramatu. Szkoda tego meczu, ale pracujemy dalej! – zakończył rozmowę z nami Kamil Trzciński.